Pierwsze godziny

Uuuuu, kultura w środku. Stół, cztery krzesła, komplet sof (3+2+1), TV, modem, wieszak…itd czuć świeżość w powietrzu.

Rozglądam się dalej. Zaraz po prawej stronie WC. A gdzie łazienka? pewnie musi być dalej.

Z salonu przechodzę do przedpokoju, bo to coś zaraz za drzwiami wejściowymi trudno było nazwać przedpokojem – raptem (1x1m). W korytarzu za salonem mam sypialnię, ooo piękne queen-size łoże (na pewno się zmieści w nim druga osoba :-] ). Po drodze do sypialni minąłem łazienkę. oj, nie ma prysznica, jest tylko wanna. Szkoda 🙁  a może niekoniecznie. W końcu panie lubią relaksować się w wannie 🙂 Na przeciwko drzwi do sypialni widzę zamknięte drzwi. Ale ciężko chodzą… drzwi do sklepu czy na klatkę schodową. aaaa, to przecież tylko kuchnia, po co więc tam mechanizm samozamykający?

Continue reading »