Internetowe frustracje

Wczoraj przybyła do Kataru Sam (osoba, która wysłała mnie na pustynię). Wiązaliśmy z jej przyjazdem wielkie nadzieje. Dziś o 15:30 czyli zaraz po pracy umówiliśmy się na kawę. Przybyło 12 osób.

Była też Dżina – podobno przedstawicielka HG w Katarze, jest od 4 lat w Doha,  a jakoś nie było okazji jej poznać – podobno czuwa nad prawidłowością wszystkich spraw administracyjnych na linii Doha – Melbourne. Jeśli to, co dzieje się z nami, to efekt jej pracy, to sądzę (a koledzy myślą podobnie), że kobita ma od 4 lat nieustające wakacje – niektórzy to potrafią się ustawić 😉
Continue reading »

“Mejlowa” pogoda

Ależ dzisiaj gęsta mgła była nad ranem. Widoczność prawie zerowa (znaczy jakieś 20m 😉 ). Jak to dobrze, że ja nie robię w takich dniach za kierowcę. Nie jechałbym więcej niż 40km/h, ale chłopaki widać są bardziej doświadczeni ode mnie, bo jeżdżą dwa razy szybciej. Ciekawe czy to również oznacza dwa razy szybszą śmierć w drodze do pracy? 😀

Tuż przed wjazdem do fabryki-miasta już nic nie było widać. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Studenci, którzy jak jeden mąż się spóźnili, powiedzieli, że był wypadek. Raptem 32 samochody chciały utworzyć stonogę 🙁
Continue reading »

Człowiek nie z tej ziemi

Dostałem nową grupę w Ras Laffan. Ja [cenzura]. Nie idzie się z nimi dogadać. Przez dwie godziny udało mi się przeczytać z nimi 5 (słownie pięć) zdań. Nie wiem jakie są kryteria egzaminacyjne, ale oni według mnie są na poziomie 2 IELTS. By swobodnie się komunikować potrzebujemy poziomu 5. Przy poziomie 4 zaczynają się poważne problemy komunikacyjne. Żeby uzmysłowić ich poziom, poniżej znajdziecie zapis fragmentu mojej rozmowy:
– Teacher, do you have children? (Ticzer, masz dzieci?)
– No (Nie)
– Teacher, do you have kids? (Ticzer, masz dzieci (dosł. dzieciaki)?)
– No, I don’t. I have told you already. I have just answered that question. Your friend has asked me about it (Nie, nie mam. Przed chwilą to powiedziałem. Twój kolega się o to mnie zapytał.)
– But no, teacher. He ask you about children. I ask about kids (Ależ skąd, on się pytał o dzieci, ja się pytam o dzieciaki).
Wycofuję więc swoje poprzednie deklaracje jakoby poprzednie grupy źle mówiły. W porównaniu do dzisiejszej, tamci będą uchodzić za złotoustych 🙂
Continue reading »