Senna biurokracja

Oczy mam na zapałki. Dziś do zrobienia miałem tylko papierkową robotę, więc poszło łatwo, a dzień szybko mi zleciał, ale zacznijmy od początku.

Tak jak obiecali, o 7:00 rano przyszli studenci, by podpisać protokół zaliczenia szkoleń, i prawie z głowy mam biurokratyczną robotę.

Prawie, bo jeszcze nie wiem, jak wypełnić protokół z egzaminu ustnego. W zasadzie nic specjalnego. Wystarczy odhaczyć parę “ptaszków”, złożyć podpis i oddać Agiliemu do sprawdzenia. Sęk w tym, że PanNibyKierownik lubi tylko op…nie ze swoich NibyObowiązków. I czasami mam wrażenie, że tylko to należy do jego NibyZadań, bo jak przychodzi do udzielenia porady, odpowiedzi na pytanie dotyczącej zwyczajów w tej firmie, wypełniania formularzy etc., to wykręca się NibyObowiązkami zleconymi przez Wayna. Wkrótce pewnie coś mnie trafi i zacznę go olewać w każdej sytuacji, bo już nie mogę znieść palanta.
Continue reading »