Mediator

No to się zaczęło. Człowiek nie może pozostać niezależnym w Katarze. Zawsze musi się opowiedzieć po którejś ze stron, a jak nie, to przypiszą Ci tę opcję, by móc Cię OPR bez przerwy. Pamiętacie jak przysłuchiwałem się awanturze?

Dzisiaj rano kolega PO zarządził w trybie pilnym spotkanie kadry procesowej. Dostało się Filipino za to, że odmówił PO współpracy. Sęk w tym, że Pepito miał w tym czasie inne ważne zajęcia. Decyzja o przesunięciu go z jednego odcinka pracy na drugi była jednak w rękach PO, i tu jest właśnie pies pogrzebany.
Continue reading »