Nieprzekonany

Siedzi sobie człowiek za biurkiem i czeka na kwiat miejscowej młodzieży. Po kilkunastu tygodniach pracy powinien już jednak wiedzieć, że o czasie nie ma po co przychodzić, gdyż pierwszy dzień tygodnia, a szczególnie pierwsze dwie godziny, to dla Arabów jak zawsze powrót z wakacji. Zjeżdżają się, może i o czasie, ale przecież tak wiele dzieje się w ich życiu pozaszkolnym, że zanim doczłapią w swych ciężkich butach do sali wykładowej (aż 30 metrów od parkingu) mija co najmniej 10 minut.

Pierwszy wszedł Mohammed (ten najbardziej praktykujący Arab) i wręczył mu cztery broszurki na temat Islamu. Wykładowca przyjął je, podziękował, a w duszy pojawił się wewnętrzny niepokój. Mohammed nie dał się zbyć tymi uprzejmościami i nakazał lekturę od razu. Trener nie czekając na wybuch złości otworzył pierwszą z książeczek. Już miał się zagłębić w lekturę tej poważnej pozycji, gdy z opresji wybawił go tłumek rozgadanej młodzieży.

Zajęcia jak zajęcia. Nic specjalnego. Nauczycielowi udało się przykuć uwagę każdego z nich na minutę, co dało raptem 9 minut. Resztę czasu niestety musiał poświęcić na rzeczy mało związane z wykładem. I pewnie nie warto byłoby o tym wspominać, gdyby nie pewne zdarzenie.

Wykładowca chciał krzyknąć  – KUBEŁ, ale ugryzł się w język, bo być może zostałoby to odebrane jako zniewaga, a przecież chodziło mu o to, by wreszcie zamilkli. Żartów nie było końca, aż tu nagle …

... jeden drugiego ugryzł w ucho :)

... jeden drugiego ugryzł w ucho 🙂

Ale dlaczego to zrobiłeś? – spytał się zdziwiony wykładowca.
Bo on to proszę pana lubi – odrzekł gryzący, a przytaknął gryziony.
[cenzura] co ja tutaj robię – rzekł w myślach nauczyciel i zaczął się głośno śmiać.
Ticzer, a z czego się śmiejesz?
Rozbawiło mnie to … i dodał już w myślach tylko do siebie – i tak byście [cenzura] nie zrozumieli tego.

Nauczyciel tknięty podejrzeniem, że coś jest nie tak, zagaił rozmowę z kilkoma studentami jako tako władającymi językiem Szekspira.
Czy w Katarze istnieje odmienna miłość? czy są ludzie kochający nie po bożemu?
???
Czy w krajach islamskich istnieje homoseksualizm?
Ale o co Ci ticzer chodzi?
Większość czasu spędzacie w swoim towarzystwie (czyt. męskim gronie). Czasami (czyt. ciężko nie zauważyć) widać mężczyzn idących razem i trzymających się za rękę, albo trzymających głowę na ramieniu tego drugiego.
A nie, to normalne, to wyraz wielkiej przyjaźni między nimi.
Czy wiecie co to jest homoseksualizm?
No pewnie, to jak dwóch pedziów się kocha, to taka choroba w krajach zachodnich, u nas tego nie ma.
W takim razie gdzie jest granica między czystą islamską męską przyjaźnią a obrzydliwym zachodnioeuropejskim homoseksualizmem?
– ???

OK. Pokaże o co mi chodzi, a Wy mi powiecie czy to jeszcze jest przyjaźń wg Was.

Trener chwycił Mohammeda za rękę.
Nie.
Chwycił go paluszkiem za paluszek.
Nie.
Położył głowę na ramieniu.
Nie.

O co tutaj chodzi? a) Nauczyciel "wyjechał" studentowi "z bańki"? b) student ma chrapkę na trenera? c) Katarskie powitanie? d) kto ma lepsze perfumy? e) kto pierwszy zrobi zeza?

Poprosił, by studenci pocałowali się.
Nie.

Ticzer przerwał dalsze badania naukowe (czyt. “przypękał”), bo doszedł do wniosku, że przez wiele lat karmiono go bzdurami nt. kochających inaczej, a to przecież od zarania dziejów była czysta męska przyjaźń, która zrodziła się w osiedlowych piaskownicach, parkach, ogrodach, kniejach, dżunglach, gdyż niewiasty nie miały prawa wstępu do tych typowo męskich miejsc. Jakże zakłamany musi być świat, gdy każe mężczyznom spędzać czas z kobietami, gdy tak naprawdę każdy z nich chciałby pozostać dalej małym chłopcem i bawić się żołnierzykami i ich przyjacielami.

Po dłuższej refleksji nauczyciel wrócił jednak do poznawania ciekawej kultury arabskiej.
A jak odbieracie mężczyzn, którzy sobie golą nogi, plecy, klatkę piersiową
OBRZYDLIWE!!! jak tak można? przecież to odebranie sobie męskości!!!
… ale tam gdzie trzeba, włosy zostają 😉
Jak to zostają!!!!
Ależ to bardzo niehigieniczne. My golimy to miejsce nie rzadziej niż co 40 dni, średnio co 10-20 dni. Inaczej byśmy byli nieczyści, również z religijnego punktu widzenia.

Nauczyciel przygnieciony nowym spojrzeniem na stary porządek świata, poszedł wieczorem się ogolić, a na znak prostestu uciął sobie nieprzyjacielską pogawędkę z boską przyjaciółką. Broszurki o islamie pozostały dziewicze.