Miłosierny ze mnie człowiek

Nie można lenić się tak jak Arabowie, bo jeszcze człowiekowi wejdzie to w krew i, nie daj Boże, zamarzy mi się stały pobyt tutaj 🙂 Ruszyłem więc z kopyta (tak po 8:00 😉 ) do szukania materiałów do mojego kursu dla inżynierów, na temat technologii wody.
Wiem, wiem, biblioteki są pełne zasobów, nie wspominając już o internecie, ale tak jest wszędzie, prócz Kataru. Na ulicy postęp widać gołym okiem, ale jak się człowiek dokładnie przyjrzy, to jednak miejscowi wciąż tkwią w średniowieczu. Chociaż są liderami w produkcji i obróbce gazu ziemnego, to poziom samych Katarczyków daleki jest od Australijczyków, o Polakach to nawet nie wspominam. Nasze ośrodki są lata świetlne przed Arabami, choć zasobów naturalnych mamy tyle co kot napłakał, a jeszcze sąsiedzi kombinują jak nas w ogóle odciąć od gazu.

To co do tej pory udało mi się zebrać w internecie już powinno wystarczyć na 40godzinny kurs dla Arabów, ale będę zbierał dalej, gdyby się okazało, że Europejczycy też mają przyjść posłuchać. Natomiast odpuściłem sobie najnowszą literaturę z biblioteki, bo lata 1970-1980 wydały mi się trochę odległe, a ja nie robię przecież wykładu z historii.
Continue reading »