Skąd się bierze takie przygnębienie?
Audytor podobno zadowolony jest i jutro już do nas nie przyjedzie. Wróci [?] natomiast do drugiego naszego ośrodka szkoleniowego. Jeśli u nas jest porządek (pusty śmiech mnie ogarnia na samą myśl), a w Messaid nie, to aż boję się pomyśleć jaki bałagan tam muszą mieć.
Rey pokłócił się wczoraj ze studentami i dziś cały dzień chodził zgaszony. Chociaż doświadczony z niego wykładowca, to jednak nie radzi sobie z dziećmi. Widziałem jak się przygotowuje do zajęć, widziałem jak tłumaczy, ale to jest dobre dla dorosłych, którzy się zachowują jak dorośli. Technika jest świetna jak się ma jakiegokolwiek haka na studenta (czyli coś co znamy ze szkoły podstawowej). My nie mamy żadnego, więc Rey ponosi porażkę za porażką w kontakcie ze studentami. Do tej pory tego nie było widać. Trzymał to dla siebie, albo w zaciszu klasy. Ale od paru dni widać, że tej głupoty nawet jak dla człowieka o baaardzo mocnej psychice jest już za wiele. Stosowanie techniki zamordyzmu wyćwiczonej przez lata służby w “Navy” nie sprawdza się na zdziecinniałych dwudziestoparolatkach.
Continue reading