Magia Villaggio wciąż działa.
Są ludzie… nie tylko ubrani na biało, jest chłód, chce się żyć.
Nie można przecież cały czas łazić po centrach handlowych i podziwiać jak tu pięknie … a jak tam wspaniale….
Pieniądz lubi obrót, a w tym kraju globalny kryzys nie daje się we znaki, przynajmniej jak na mój gust. Wtajemniczeni twierdzą, że moja firma mocno zwolniła. Tak czy inaczej postanowiłem zasilić konto miejscowych sklepikarzy. Przy okazji robienia zdjęć, patrzyłem też co ciekawego (niekoniecznie super modnego) mają Arabowie. Dziś przyszedł więc czas na przewietrzenie własnego portfela. Oczywiście w piątkowe popołudnie trzeba być bardzo cierpliwym gdy jedziemy na zakupy, bo przeważnie przychodzi czekać nam ponad 20 minut na wolne miejsce parkingowe. Chyba że wolisz 5 minut spacerować do sklepu. O ile spacer do można znieść, o tyle w drodze powrotnej nikomu się już to nie uśmiecha, bo całe ręce masz obładowane siatami. Pół biedy jak to są ubrania, ale niektórzy wpadają na pomysł, by troszeczkę popracować w domu nad swoim marnym ciałem, więc nawet jakby się miało wózek to i tak auto nie powinno być zaparkowane daleko.
Continue reading