I po przymusowym urlopie

Wszystko co piękne ma swój koniec.
Wakacje w Polsce przeleciały tak szybko jak dwa lata temu. Z tą jedną różnicą, że wtedy przyjechałem zobaczyć się ze wszystkimi i przy okazji odpocząć. W tym roku przyjechałem jednak zregenerować siły, więc proszę nie mieć mi za złe, że nie odwiedzałem Was.

Na dzień dzisiejszy szanse na powrót do Ojczyzny są zdecydowanie większe niż dwa lata temu, ale jak odpowiedziałem Wiki, mój dom, będzie tam, gdzie będzie moje serce (a na razie jest w Polsce, nieprawdaż?).

Opowieści z wojaży na pewno Was nie ominą, ot tylko tyle, że będą odrobinę później niż oczekiwaliście.

W marcu do Kataru wracałem sam.
Tym razem nie udawałem idioty, że nie rozumiem polskiej mowy i zagadałem do “biedaka” z czterema plecakami i krążącymi wokół niego dziećmi.
Szansa na spotkanie rodaka na lotnisku w Monachium, który leci właśnie do Kataru, by rozpocząć pracę w firmie, dla której ja też pracuję, są w zasadzie zerowe…
a jednak miałem to szczęście “odświeżyć” sobie pamięć i przypomnieć sobie w jak bardzo [cenzura] kraju żyję i pracuję.
Continue reading »

Zwiastun nowego serialu

Ponad rok temu dostałem od koleżanki wejściówkę na film “Transformers”. W tym filmie za dużo się działo. Za szybko przelatywały obrazy przed moimi oczami. Nie nadążałem za akcją, a że robił się mętlik w głowie, więc i dialogi stawały się bez znaczenia. Nie przypuszczałem, że kiedyś przyjdzie mi brać udział w tym filmie.

Nie, nie!!! nie jako aktor. Zostałem kamerzystą pierwszej serii Transformerów. Kręcimy go od dwu dni, a w planach jest co najmniej 100 odcinków. Zdjęcia zaczynają się po 22:00.

A teraz zwiastuny dwu odcinków pierwszej serii serialu “Transformers in Doha“:

Continue reading »

Masz nasze słowo

Gdy nie ma tego całego szaleństwa związanego z egzaminowaniem na czas, pracuje mi się zdecydowanie lepiej.
Dziś na zaliczeniu pojawiły się tylko trzy osoby. Chociaż prosiłem dwa tygodnie temu, by przygotowani byli z trzech przedmiotów, oni byli gotowi tylko z jednego.

Jakże dziwny jest ten świat.
Gdy nie masz czasu, to innym grunt pod nogami się pali.
Gdy możesz poświęcić im trochę więcej uwagi, nagle znika gdzieś ten młodzieńczy zapał.

Jutro firma wysyła mnie do RAA, więc tylko Tony będzie się z nimi męczył. Po co mnie wzywają do RAA? Otóż mam sprawdzać po raz n-ty te same prace, które tuszowaliśmy w trakcie audytu. Tylko, że ja mam wrażenie, że chodzi o coś więcej. Dla samych bzdurnych podpisów nie ściągano by mnie do siedziby głównej Przemysłowego Centrum Szkoleniowego.

Tuż przed wyjściem z pracy zdążyłem jeszcze zadzwonić do Edwarda, by potwierdzić wizytę mechanika w moim domu. Upewniłem się, że nie będzie żadnych niedomówień tym razem.

W trakcie podróży do domu, Tony dostał telefon od pośrednika, że ma się stawić na dywaniku u naszego głównego hochsztaplera. Takie bzdury jakie wychodzą ostatnio z jego ust (pośrednika, nie Toniego), to głowa mała.
Continue reading »

Do raportu

13:00
Pierwszy dzień bez treningu (nie wiadomo dlaczego w środku semestru, ktoś wysłał studentów na tygodniowe wakacje), a ja dopiero znalazłem chwilę czasu, by coś skrobnąć do Was.

W domu ciepło jak cholera. Mógłbym włączyć klimę na noc, ale wtedy bym się na bank rozłożył. Rano tj. przed 5:00 już było 29C. Teraz jest raptem 38C.

O 7:30 zgłosiłem uszkodzony klimatyzator w moim domowym biurze (albo drugiej sypialni jak kto woli). Przez 5 godzin nie raczyli nawet otworzyć listu ode mnie, więc jak chwyciłem za słuchawkę, to od razu przynioslo to efekty – ustawili technika na jutro na godziny poranne, choć prosiłem o godziny popołudniowe.

Ale i tak najważniejsze dzisiaj są raporty. Od rana tworzę jakieś bzdury, o przepraszam, miesięczne raporty podsumowujące aktywność każdego studenta z osobna oraz każdy przedmiot, za który jestem odpowiedzialny. W firmie nieznane jest żadne oprogramowanie bazodanowe, więc wszystko tworzone jest w Wordzie i Excelu. Równie dobrze możnałoby to wypełniać ręcznie, ale wydruk cyfrowy zawsze profesjonalniej wygląda.

W kwietniu miałem już nic nie robić z bardzo sławną grupą 82 – królowie leserów z tragiczną znajomością języka angielskiego (tj. Kali mieć, Kali być). Niestety Tony tak zaangażował się w egzaminowanie, że nie miał czasu, by się tym zająć. Idę o zakład, że nawet się nie starał, by wysłupłać choć 10 minut. Zrobiłem więc za niego ten raport, ale w maju będzie walczył już z tym sam 😉
Continue reading »

Brak mocy

20 kwietnia
Właśnie śnisz o tych i innych sprawach, gdy nagle wyrywa Cię ze snu pierwszy budzik.
Kulturalnie zabijasz go wciskając opcję Drzemka.
Wiesz, że za chwilę usłyszysz następny dzwonek, więc starasz się nie odpłynąć na fali nocnych uniesień.
Trochę się opóźnia drugi budzik, ale co to szkodzi. Pamiętasz, że masz go wyłączyć, bo nie posiada opcji Drzemka.
Czekasz na trzeci, by wrzucić kolejną Drzemkę, ale 15 sekund to wystarczająco długo, by ciało samo ustawiło tę opcję.

Znów powróciły fantazje nocne, gdy słyszysz z dawna oczekiwany dźwięk trzeciego budzika.
Marzysz, by go zabić, gdy wraca Ci trzeźwość umysłu i uświadamiasz sobie, że to przecież znów się załączył pierwszy budzik.
Zaspanym okiem patrzysz na drugi budzik. Cholera, rozładowany. Ale jak to możliwe, przecież cały dzień się ładował.
Mówi się trudno, trzeba dreptać do łazienki.

Uzależnienie od kompa jest jednak większe i trzeba sprawdzić, co się stało, że znów znajomi napisali do Ciebie. Robisz to przecież każdego dnia, więc nawet nie patrzysz na kontakt, tylko PSTRYK,włączasz zasilanie i …
Continue reading »