Burza piaskowa

Nadszedł kolejny weekend. Kolejne dwa dni, w których nic specjalnego nie miałem w planach.

Dziś może warto jedynie wspomnieć o burzy piaskowej. Nie wiem czy to była burza piaskowa, ale wiało jak w Kieleckiem; prawie nic nie było widać. Wierzchołki budynków skryły się w chmurze piaskowej. Wyglądało, że zanosi się na duży deszcz, ale nic takiego nie miało miejsca. Coś wisiało w powietrzu, ale nie wiadomo co. Dopiero jak zatrzymywaliśmy się na światłach było widać, że to nie chmury burzowe przesłoniły słońce, a drobniutki piasek.
Continue reading »