Człowiek nie z tej ziemi

Dostałem nową grupę w Ras Laffan. Ja [cenzura]. Nie idzie się z nimi dogadać. Przez dwie godziny udało mi się przeczytać z nimi 5 (słownie pięć) zdań. Nie wiem jakie są kryteria egzaminacyjne, ale oni według mnie są na poziomie 2 IELTS. By swobodnie się komunikować potrzebujemy poziomu 5. Przy poziomie 4 zaczynają się poważne problemy komunikacyjne. Żeby uzmysłowić ich poziom, poniżej znajdziecie zapis fragmentu mojej rozmowy:
– Teacher, do you have children? (Ticzer, masz dzieci?)
– No (Nie)
– Teacher, do you have kids? (Ticzer, masz dzieci (dosł. dzieciaki)?)
– No, I don’t. I have told you already. I have just answered that question. Your friend has asked me about it (Nie, nie mam. Przed chwilą to powiedziałem. Twój kolega się o to mnie zapytał.)
– But no, teacher. He ask you about children. I ask about kids (Ależ skąd, on się pytał o dzieci, ja się pytam o dzieciaki).
Wycofuję więc swoje poprzednie deklaracje jakoby poprzednie grupy źle mówiły. W porównaniu do dzisiejszej, tamci będą uchodzić za złotoustych 🙂

Oddałem Waynowi aplikację XXX. Kazał mi wypełnić drugą kartkę.

Ach, prawda, nie powiedziałem Wam, że na drugiej stronie był wniosek o zawieszenie konta internetowego (którego jeszcze nie mam), oddanie kluczy do pokoju (których nie mam), i oddanie wszelkich przepustek.

Spytałem się Wayna czy to jakiś głupi żart. Ja wypełniam wniosek o XXX a nie o zwolnienie się w trybie natychmiastowym. I wiecie co odpowiedział?… że takie są procedury. Zaczynam się zastanawiać po co mi to XXX. XXX jest mi niezbędnie potrzebne do życia i pracy. Wręcz nie wyobrażam sobie życia bez XXX, ale nagle stanąłem przed wyborem. XXX albo praca? Tego bym się w życiu nie spodziewał, że z błahostki zrobi się taka wielka sprawa. Wciąż nie wiem po co, ale wypełniłem wniosek o zabranie mi dostępu do zasobów QP. Nie wiem jak można zabierać coś komuś, czego ktoś nie ma, ale zobaczymy co z tego wyniknie. W końcu zawsze mogę w ostatniej chwili się wycofać.

Dziś oddałem samochód do naprawy. Tzn. jeszcze nie wiadomo czy i kiedy będzie ta naprawa. Firma ubezpieczeniowa musi najpierw wyrazić zgodę na ten wspaniały zabieg. A swoją drogą to wielki panikarz ze mnie. Uszkodzenie zderzaka jest o wiele mniejsze niż mi się na początku wydawało. Zawsze mogło się skończyć tak jak u koleżanki z pierwszego piętra. Kobitka jechała zgodnie z przepisami a skończyło się jak na załączonym obrazku.

Gdy jeździsz zgodnie z przepisami ...

Gdy jeździsz zgodnie z przepisami ...

... znajdzie się przyczepa, co będzie chciała wsiąść do Twojego samochodu

... znajdzie się przyczepa, co będzie chciała wsiąść do Twojego samochodu

Przy okazji naprawy auta, poprosiłem firmę o pierwszy przegląd techniczny auta. W końcu już tysiączek kilometrów po pustynnych drogach przejechałem. Zrobili wielkie oczy – A po co to Panu?
Zrobiłem wielkie oczy – … a bo tak stoi w instrukcji – Przegląd albo utrata gwarancji auta.

Ja chyba przyleciałem z Marsa, bo wszystko o co proszę lub wymagam stanowi to dla nich rzecz nie z tej ziemi 😀

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *